Uff udało mi się zebrać nieco zdjęć dokumentalnych "do kupy" i wykonać pierwsze podsumowanie. Remont trwa już niecały miesiąc i na tą chwilę postęp przedstawia się następująco :
- Boazeria, kafelki, wszelki parkiet, linoleum, niepotrzebne skreślić – wywalone.
- Stelaże, kominek, kafelki – zakupione, prace trwają
- Ściana między kuchnią a salonem – wywalona.
- Ściana między salonem a sypialnią – postawiona.
- Centrala wentylacyjna, wyposażenie łazienki, wyposażenie kuchni, drzwi– z grubsza wybrane, niektóre zamówione, oczekujemy.
- Parkieciarz – poszukiwany (200zł za położenie metra kwadratowego parkietu? Naprawdę?) - jest opcja, że chłopcy w osobie mego męża i ojca sami będą klepać parkiet ;)
Na koniec remontu (trzymajcie kciuki,
żeby to jakoś sprawnie poszło, bo pójdę z torbami – płacenie
za paliwo 3 x miesiącu mnie wykończy!) planuję wystosować osobne
posty do każdego z pomieszczeń – inaczej powstanie chaos :)
Balu czerpie największe korzyści z pomieszkiwania z rodzicami pod miastem - jako, że zdjęcia Balu zawsze spoko (tak myślę!) pod koniec notki krótka fotorelacja z sobotniego spaceru :)