Żniwa skończone, lato minęło…wczoraj przebrzmiały u nas
ostatnie dźwięki dożynek ( technicznie mieszkamy w mieście, a w praktyce na
wsi :) ). Powoli rośliny zaczną szykować się do snu, trzeba powoli pomyśleć o
okryciach na zimę. Powietrze zaczyna mieć zupełnie inny zapach - trochę w nim dymu, ostrości, nadchodzącego
zimna i tęsknoty… Poranki już chłodne, południa jeszcze letnie. Zupełnie
inaczej padają promienie słońca. Kocham każdą porę roku, nie mogłabym żyć w
kraju, gdzie jest wieczne lato (czy wieczna zima :) ).
Jesień - czas ostatnich zbiorów - jabłka, śliwki, orzechy...O tym kiedy indziej, dziś na tapecie - zioła, pierwsze jesienne podziębienia tuż tuż!
Część moich tegorocznych zbiorów, gotowa na jesień!
.
Jak założyć swój zielnik? Najważniejsze jest umiejscowienie - najlepiej, żeby znajdował się w strefie intensywnego nasłonecznienia (mój jest na południowej i południowo-zachodniej części działki). Ziołą to dzieci słońca, dzięki niemu ogródek zielny daje piękny aromat i przyciąga owady. Wysiew ziół można rozpocząć już w lutym - marcu, po wzejściu należy je trochę przerwać, a potem doglądać aż do Zimnej Zośki i przenieść do ogrodu. Większość z nich należy do bylin - roślin wieloletnich, które nie mają specyficznych wymagań glebowych.