Content

sobota, 30 listopada 2013

Rozgrzewka !

Jutro grudzień, jedziemy z koksem, ze świątecznymi inspiracjami! :)

No witam ciepło mój kochany miesiąc ! :)

Specjalny, magiczny czas, gdzie świat zamyka się w kuli ze śniegiem, gdzie wszystko zwalnia, wszędzie słychać dzwoneczki, jest ciepło, przytulnie... i życzliwie.


Zawsze kochałam święta i nawet jako dorosła osoba staram się przeżywać ten czas jak najpełniej i najmocniej. Mam wybór okołoświątecznych kolczyków (mój ostatni łup - kolczyki z dzwoneczkami, myślę, że mama w Wigilię przed wieczerzą nie wytrzyma i huknie mnie w łeb :P), mam obciachowe swetry (jeden z rogami na kapturze, a drugi z reniferem, dzwoneczkiem i piszczałką na nosku :) ). Od 6 grudnia słucham prawie wyłącznie piosenek świątecznych. Wcześniej przystrajałam swoje pokoje, w tym roku mogę mieć większy rozmach - własny dom, pierwsza choinka...


Przeżywam niezdrową fascynację Candy Canes ( szerzej o tym w kolejnym poście), zastanawiam się czy nie wykonać takiego stroika.

Każdy dom ma swoje tradycje świąteczne. U nas jest to poranek i przedpołudnie wigilijne - w moich domach zawsze kuchnia była otwarta na salon, więc schemat wygląda tak, że ja jako dziecko biegam między kuchnią a salonem, tata oprawia i mocuje choinkę, mama pichci, a psy/fretki plączą się pod nogami, czają na choinkę i sępią niemożebnie. Wszystkiemu towarzyszy jedyny słuszny album od ponad dekady - These Are Special Times - Celline Dion. Możecie się śmiać, ale za każdym razem gdy słyszę Another Year Has Gone By mam łzy w oczach - bardzo wzrusza mnie ta piosenka, jest przepięknym ukłonem w stronę partnera. Następnie nasza najbliższa rodzina przyjeżdża na wieczerzę, jest gwarno i wesoło. Potem siadamy do wspólnego kolędowania (nasi ojcowie podczas gry na gitarze mają obciachowe, mikołajowe czapki, ot tak).


Kominek to świąteczny mus - my z naszym musimy jeszcze przynajmniej rok poczekać, ale w domu rodziców jest olbrzymi - "panoramiczny"

Moją małą, prywatną tradycją jest "spersonalizowane" pakowanie prezentów, oklejanie kartonów w ozdobny papier, doklejanie wstążek, ozdobników. Robię to zawsze w towarzystwie moich ukochanych (zawsze świątecznych!) odcinków seriali - Przyjaciół, Kasi i Tomka, Scrubs i reszty ferajny. Oprócz tego w okresie przedświątecznym MUSZĘ obejrzeć najlepszy na świecie film - Love Actually. Wzruszam się zawsze w tych samych momentach. Gdy Emma Thompson w taki doskonały sposób pokazuje jak wygląda prawdziwa siła kobiet  ( i ta doskonałą piosenka - Both Sides Now), wzrusza mnie moment z Keira Knightley i Andrew Lincoln milczą naprzeciwko siebie, gdy Andrew Lincoln wychodzi z domu do Here With Me Dido. Gdy Rowan Atkinson pakuje prezent. Gdy Bill Nighy wykonuje utwór Christmas Is All Around (za każdym razem!). Jest to jedna z nielicznych komedii romantycznych, która nie wywołuje odruchu wymiotnego u mojego chłopa! :) Aż nie chce mi się wierzyć, że ten film ma 10 lat! :)


Jak najwięcej lampek, świeczek i światełek. I kolor czerwony, na punkcie którego mam hysia, najwyraźniej ;)

Mój chłop też opowiedział mi ich piękną tradycję   - otóż w jego rodzinie co roku kupowało się puzzle, które potem układało się wspólnie w świąteczny wolny czas. Uważam to za świetny pomysł i na pewno planuję wcielić go w życie ( w swoim czasie, oczywiście). A jakie są Wasze tradycje rodzinne, świąteczne?


Wbrew pozorom wcale nie lubię ubierania choinki. Czemu - nie wiem.


Ze względu na miłość do tego okresu lubię, żeby ważne dla mnie wydarzenia miały miejsce w tym właśnie czasie. Dlatego A. oświadczył mi się przed Świętami, dlatego ślub bierzemy tuż po Świętach. Wszystko, żeby ten czas stał się jeszcze bardziej magiczny.


Girlandy, lampki, naturalne materiały, gałązki...w to mi graj!

Także rozpoczyna się czas wzmożonej radości, ciepła i ruchu postów na blogu :)

Wracam do bombek, a jutro rozpoczynam roboty domowe. Kilka miesięcy polowań na allegro się opłaci (mam nadzieję :) ).

źródła: pinterest, stylowi, internet

8 komentarze:

  1. Muszę stwierdzić, że jesteś totalnie pogrzana :D

    Ale ja święta lubię tylko ze względu na dobre jedzonko i prezenty :) Tak poza tym nie mają dla mnie żadnego znaczenia, nic nie dekoruję, nie przeżywam tylko jadę z chłopakiem do jego rodziców spędzić miło czas bo fajną ma rodzinę i traktuję święta jako okazję żeby się spotkać. Coś jak imieniny jego rodziców, też jest impreza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyobraź sobie mojego biednego, biednego chłopa, który to znosi ;D Ja za jedzeniem akurat nie szaleję - ok, pierniczki są mniam, nno i barszczyk z uszkami. Ale np już żadne ryby nie wprawiają mnie w zachwyt :)

      Usuń
  2. Acha, ale uwielbiam pakować prezenty! Na każdą okazję ale świątecznych jest więcej na raz ;)
    I tak na marginesie, fajna tradycja z tymi puzzlami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie też urzekła, będę musiała ją kiedyś wprowadzić. Świetny sposób na wzmacnianie więzi rodzinnych, tak naturalnie:) Pakowanie jest super, ale trzeba na to znaleźć dobrą dłuższą chwilkę:)

      Usuń
  3. Ja też tradycyjnie co roku oglądam "To właśnie miłość" :) I zawsze się emocjonuję i wzruszam na tych samych momentach :)

    A jeśli chodzi o ważne wydarzenia - mój Mąż oświadczył mi się trzy lata temu w święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, to też przepięknie :) Trzymam kciuki, żeby Zosia dała przejść święta spokojnie:)

      Usuń
  4. Love Actually - kocham ten film! I obowiązkowo w każde święta oglądam :) Mój mąż też go bardzo lubi :)
    Tradycja z puzzlami niesamowita! Myślisz, że mogłabym skorzystać z pomysłu? :>

    Hmm... w sumie nie przypominam sobie jakiejś tradycji w naszym domu... Chociaż jeśli liczy się to, że zawsze 'pierwsza' Wigilia jest u nas w rodzinnym domu, to owszem mamy taką :) Później część rodziny jedzie dalej.
    Oczywiście obowiązkowo coś pichcę - łamańce z makiem to mus!
    Poza tym też nie przepadam za ubieraniem choinki ;) Ale zazwyczaj mam milion innych rzeczy na głowie i choinką zajmują się brat, tata i mój mąż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, sama zamierzam podkraść, uważam, że jest świetny! :)
      Łamańce? U nas zawsze jest kutia - też taki regionalny przysmak z makiem :) Ja na szczęście maku nie lubię:{

      Usuń

Dziękuję za komentarz! :)

Behind The Web

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Mój instagram

Instagram
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polecam