Jak już wszyscy wiedzą i czują skwar
niemiłosierny leje się z nieba :) Z gorąca konają psiaki, konamy
i my :P Okres dojrzewania Bala przypadł niestety na kanikuły (nomen
omen synonim Psiej Gwiazdy :D ), a przybywająca, "dorosła"
ilość futra budzi w nim stanowczy protest - w upały ciężko mu
funkcjonować. Jak pomóc psiakom?
Wczesne/Późne spacery i treningi
Zdaje
się - oczywista oczywistość, ale często wakacje kojarzą się z
ogólnym rozleniwieniem, więc wiele osób niepracujących
(szczęśliwi!) często korzysta z wolnego czasu po prostu się
wysypiając. Osobiście nie potrafię spać w upale do późnych
godzin (nawet 1 stycznia wstaję o 9, co i tak jest dla mnie
rozpustą!), dlatego nasz poranny spacer z owłosionym yeti zaczyna
się około 7 z haczykiem a kończy o 8. Potem jest chwila szaleństw
(albo króciutka, domowa sesja klikerowa) i sen/ dziamganie
gryzaków). Po moim powrocie z pracy (zazwyczaj zjawiam się w domu w
okolicy 21 ) oceniam stan odmożdżenia aussika i, w zależności od
przebiegu owej oceny albo robimy jeszcze szybką sesyjkę, albo
szarpiemy się i wykonujemy dzikie harce przed snem. Wszystko w
temperaturach otymalnych dla naszego działania (18-21 stopni).
Optymalna pora - wczesny poranek, późny wieczór :)
Stały
dostęp do wody.
Kolejny
truizm, ale dla porządku mojego wewnętrznego musi być wspomniane
:) Stały dostęp do czystej, najlepiej chłodnej wody. Nawet gdy
wychodzę do pracy a Balu zostaje w klatce, wstawiam mu michę z wodą
do niej. Razu pewnego po powrocie Pan Mąż zastał miskę pustą, za
to pies był mokry, więc ostrzegam, że sukces bywa jedynie
połowiczny :)
Balu radzi - stały dostęp do wody to sprawa najwyższej wagi! A ja jako jego skromny opiekun szczerze polecam pływanie wraz z psami - zapewnione niesamowite wrażenia! :)
Regularne wyczesywanie.
Dla
psów z obfitym podszerstkiem również kluczowa sprawa! Proponuję
zrobić test, wyczesać porządnie swojego futrzaka ( u mnie
sprawdza się schemat pudlówka/grzebień/trymer hakowy) a następnie
wziąć wyczesany włos do ręki. Grzeje? Grzeje, jak cholera! W 30+
stopniach jest to zbędne, pomóżmy im :) Zresztą, która z
dziewczyn, powaga, ręka do góry lubi chodzić w upały z
rozpuszczonymi włosami? Co prawda nie do końca możemy porównywać
nasze włosy do psich, jest to pewne uproszczenie, jednak moim
zdaniem trochę odzwierciedla problem :)
Zamrażanie smaczków, schładzanie picia.
Patent
odkryty niedawno! :) Moi rodzice budując dom uparli się na wielką
lodówkę, taką, która wytwarza lód. Śmiałam się z nich i
wykpiwałam, jednak teraz piewsze co robię, to kieruję swoje kroki
w stronę tego wynalazku :P Balu chętnie chodził ze mną, razu
pewnego dopadł kryształek, który wypadł mi ze szklanki. Odtąd
jest to jego najlepszy przysmak! :) Często pobieram nieco więcej i
wsypuję go do michy z wodą – mamy dodatkowo zapewniony ubaw z
próbą wydostania kawałków lodu. Dla aussika nie ma lepszej
imprezy, niż wyławanie kostek i przegryzanie ich. Skutek uboczny –
powódź w kuchni! Jeszcze lepszym pomysłem, co prawda nie
wypróbowanym przeze mnie, jest ugotowanie rosołku, zamrożenie go
w pojemniczkach na lód i podawanie tak schłodzonego.
Również
wzmacniałam w nim jedzenie kawałków arbuza wyjętego z lodówki,
praktycznie sama słodka woda :) Czasem wypycham konga pasztetem,
jogurtem, masłem, wsadzam na godzinę do zamrażarki i daje do
wylizania takie "lody".
Zdjęć nie ma, bo Balowi podczas rozbrajania tych patentów daleko do majestatu, wygląda wtedy bardziej jak średnio rozgarnięta świnka
Ukrycie psa w domu
Czyli
próba odnalezienia zacisznego, zacienionego i chłodnego miejsca,
gdzie zwierz będzie mógł odsapnąć chwilę od upału. Jeśli
pies jest stricte podwórkowy – może chociaż udostępnić mu
zwykle chłodny garaż?
Balu w ulubionym bunkrze, gotowy na +30 stopni! (jednocześnie sneak peak naszej nowej sypialni! :))
Dziecięcy basenik/ regularne spławianie.
Przez
czerwiec i lipiec pomieszkiwaliśmy u rodziców, którzy mają dom
nad jeziorem. Jeśli przez chwilę nie można było zlokalizować
Bala, na sto procent moczył łapy w którymś z przesmyków do
bajora :) Dla ludzi z ogrodem dobrą opcją jest schładzanie psa
podczas rutynowego podlewania roślin ( stosowałam, kupa śmiechu,
zabawy, "skutkiem ubocznym" jest radosny stan upojenia i umęczenia
psa) lub zakup (ostrzegam, najpewniej jednorazowego użytku)
baseniku dla dzieci. Można też szarpnąć się na zakup basenu dla
psów ( na przykład dostępne tu) – miałam przyjemność
oglądać, Balu próbował organoleptyczne: fajne i dość trwałe :)
Kamizelka chłodząca
Widziałam kilka
wariantów, przeróżnych firm, ja jestem fanką firmy Hurtta. Zakupiłam ją stosunkowo
niedawno, ze względu na dużą trudność z jaką Balu znosi upały
(podszerstek i okrywówkę ma bardzo bardzo obfitą, widać, że się
męczy). Samą kamizelką jestem tak zachwycona, że nie wykluczam popełnienia notki na ten temat :) Wersja budżetowa, podpatrzona u
innych psiarzy używana przeze mnie wcześniej, to moczenie w zimnej
wodzie koszulek wyszperanych w szmateksach i ubieranie w nie psa.
Psi majestat, najwierniejszy rumak Sir Lans-A-Lot :P
Tu psy godnie prezentują mokre koszulki dziecięce - trzeba się przyjrzeć, niestety nie mam lepszego zdjęcia :)
Większość zdjęć moja, reszta via Pinterest.
No koszulki dziecięce są boskie! Nie wpadłam na to, Luśka co najwyżej stała nieruchomo ze zmoczonym ręczniczkiem na grzbiecie łypiąc na mnie kiedy jej go zdejmę ;) Może kamizelkę też kiedyś wypróbujemy. A łóżko w sypialni też jest praktykowane (pod-łóżko raczej) - najciemniej i najchłodniej. Sama chciałabym móc tam wleźć, ech...
OdpowiedzUsuńOj pod łózkiem, jako posiadaczka tyci klaustrofobii nie chciałabym się znaleźć! :) polecam manewr z koszulką, całkiem przydatny :)
Usuń;)
OdpowiedzUsuńO zamrażaniu smaczków szczerze mówiąc nie wiedziałam, może dlatego że swojego czworonoga mam od niedawna i wielu rzeczy jeszcze się uczę. Co do upałów to myślę żeby wentylator kupić do mieszkania, to każdemu z domowników będzie chłodniej. Który z tych https://interblue.pl/wentylatory-biurkowe-i-podlogowe,c,161/ byście doradzili?
OdpowiedzUsuńZ tym dawaniem zimnych smaczków, lodów itp. radzę uważać. U naszej psiny skończyło sie to niezłą anginą!
UsuńOj tak, na te upały najskuteczniejszą ochłodą może basen dla psa! Szczególnie dla tych psów, które mają więcej sierści. Ja nie mam sierści, a sama wskoczyłabym do takiego basenu!
OdpowiedzUsuń