Content

czwartek, 30 kwietnia 2015

Nasza suplementacja


Są dwie BARFne szkoły. Jedna daje mięso, kości, podroby jak leci, druga pieczołowicie kalkuluje, kombinuje i podlicza. Ja...nie należę do żadnej, z lekkim zwróceniem się w stronę tych kombinująco - kalkulujących (wg mnie ryzyko jest zbyt duże).

Dlatego też nie wyobrażam sobie, żeby w naszej psiej diecie zabrakło suplementów - gdy minie rok od wprowadzenia surowej diety planuję zrobić przeglądowe badania krwi i zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. 

Najpierw jeszcze raz przypomnę główne zamysły diety :




Tyle teorii, teraz uchylę rąbka tajemnicy co ja sypię psom do karmy :)



Źródło jodu, którego w surowej diecie mamy niedostatek. Niedobór jodu może doprowadzić do niedoczynności tarczycy!

Wskazówki dotyczące wyboru suplementu - najlepiej wybrać czyste algi, bez domieszek.

Dawkowanie : Około 5g / 20 kg psa dziennie.


Są stosowane jako naturalny suplement witamin z grupy B.

Wskazówki dotyczące zakupu: należy zwrócić uwagę na kolor drożdży. Im jaśniejsze, tym lepiej - ciemne drożdże najczęściej są po prostu przypalone i nie mają tylu wartości odżywczych. Wybierać czyste drożdże, bez dodatków. Mają to być drożdże PO PROCESIE FERMENTACJI = martwe.

Dawkowanie - przyjęło się, że powinny stanowić 1-3% masy całego pożywienia podawanego w ciągu dnia - czyli na 100 g mięsa powinno się sypać od 1 - 3 g drożdży.


Źródło żelaza, które w naturze zwierze pobiera ze świeżej krwi (podczas uboju zwierzęta rzeźne są skrwawiane).

Wskazówki : Najlepiej podawać ją bezpośrednio przed lub po posiłku - lepsza przyswajalność w towarzystwie białka.

Dawkowanie : 15-17 g /1 kg mięsa.


Żródło kwasów tłuszczowych omega - 3 - upraszczając wyrównuje nadmiar kwasów omega - 6, które występują u zwierząt rzeźnianych w nadmiarze.

Wskazówki - wybierać taki bez domieszek, przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu (lodówka).


Żródło sodu i chloru (suprise, suprise! :)), które w naturze zwierze czerpałoby z płynów ustrojowych.

Wskazówki - unikać soli jodowanych - wybierać kłodawską albo himalajską.

Dawkowanie:Najczęściej na czuja - po przeliczeniach w kalkulatorze.

Sama na razie suplementuję dość niepewnie - raz na kilka tygodni spisuje psie menu i podliczam w kalkulatorze - dzięki czemu mogę wiedzieć co i jak dodawać, żeby zoptymalizować dietę moim zwierzętom.

Jeszcze planuję wyprawę do apteki po suplement witaminy E - Tokovit.  Podczas gorącego okresu kleszczowego dosypuje jeszcze czystka - który podobno działa odstraszająco i zapobiega boreliozie



Zrzut ekranu z kalkulatora BARF - moje przeliczenia - obliczenia :)
W żaden sposób nie czuję się ekspertem w tym sposobie żywienia - wciąż, miesiąc po miesiącu się uczę ( powoli zaczynam rozglądać się za jakąś tanią zamrażarką, żebym w końcu mogła rozwinąć skrzydła ;) ), ale daje mi to dużo satysfakcji - widzę niesamowitą radość psów przy pożeraniu posiłków, czas, kombinacje i zabawę podczas ogryzania kości i wiem, że warto :)

Tak wyglądają nasze przykładowe posiłki podsypane suplementami:




Pisząc te słowa wspierałam się informacjami znalezionymi na Barfnym Forum. Gorąco polecam - wiedza ludzi tworzących to miejsce napawa mnie nabożnym szacunkiem do ich pracy.

42 komentarze:

  1. Bardzo fajny post, coraz bardziej chcę spróbować tej diety na moim psie. Natomiast obawiam się 2 rzeczy, że moja sunia zacznie po jakimś czasie wybrzydzać i psi przysmak nie będzie już tak wartościowy (stanie się po prostu nudy). Kolejną obawą jest co podać psu jak z nim podróżujemy, myślę że problematyczne jest podawanie surowego mięsa psu w hotelu itp. Jak wy sobie z tym radzicie? Może rozwiejecie moje wątpliwości :)

    Zapraszam:
    http://chilla-onek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaletą barfa jest zróżnicowanie - jednego dnia krowa, drugiego kaczka:) Ale moim zdaniem ta dieta dużo kombinacji wymaga, i faktycznie - trzeba chcieć w nią się bawić ;)

      W hotelach nie bywamy, bo lubimy spędzać wyjazdy turystycznie (mam dużo pytań na ten temat, więc spróbuje na następnym wyjeździe trzasnąć zdjęcia po prostu :) ). Natomiast jeżeli jedziemy gdzieś, to najczęściej robię większe zakupy w miesodlapsa i tak poporcjowane szczelnie pakuję do termo torby i tak się zabezpieczamy. Zawsze warto wziąć również kilka dobrych puszek ze sobą.

      Usuń
  2. Przyda mi się na pewno w przyszłości, póki co jestem ciągle w trakcie wielkich negocjacji z mamą żeby powrócić do barfa..
    A co sadzisz o spirulinie w tabletkach? Oczywiście takiej 100%naturalnej.
    Emet będąc na barfie nie dostawał niczego dodatkowo i wtedy trochę obawiałam się niedoborów. Chociaż i tak uważam że to dość ryzykowna metoda, ciężko żeby wyszły odpowiednie proporcje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czuję się kompetentna, żeby się wypowiadać - polecam na BARFnym zapytać :)

      Zgubiłam się - co uważasz za ryzykowną metodę? Brak suplementacji czy suplementację? :)

      Usuń
    2. Ogólnie barfa. Mam wrażenie, że nawet podając suplementy mimo wszystko ciężko jest zachować proporcje.

      Usuń
    3. Dlatego staram się używać kalkulatora :) A poza tym - na przestrzeni lat widziałam psy długo barfujące, z cudownymi wynikami krwi :)

      Usuń
  3. Marzy mi się BARF, więc z przyjemnością czytam tego rodzaju teksty, mimo że pewnie ta dieta jeszcze długo pozostanie jedynie w sferze marzeń. ;)

    Taka drobna uwaga techniczna: myślę, że było by lepiej, gdybyś tytuły poszczególnych paragrafów umieszczała nie tylko na zdjęciach, ale również w tekście, bo jak ktoś czyta np. na necie komórkowym czy słabym, hotelowym wifi i nie wczytają mu się zdjęcia to nie wie, o co chodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję, nie pomyślałam nawet - ja rzadko czytam mobilnie bo mnie wkurza - bardzo trafna uwaga :) A Kwestia podpisów z zdjęciach wynika z bardzo prymitywnego powodu - otóż jakbym nie kombinowała z czcionką w postach to i tak okropnie drażni mnie efekt końcowy nagłówków :P

      Usuń
  4. Oooo, moi rodzice to chyba by mnie wyśmiali, jakbym powiedziała im o barfie..:P W sumie jest kilka tych złych stron - gdzie przechowywać tyle mięsa? Lodówka niby duża, ale mama nigdy by mi nie pozwoliła trzymać aż tyle psiego mięsa.:/ W dodatku w podróżach... Ach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, mieszkając z rodzicami może być trudno :) No i wszystko, co wymieniłaś bywa kłopotliwe :) My powoli szukamy najzwyklejszej zamrażarki na psie mięsko :)

      Usuń
  5. Myślę, że mój pies byłby szczęśliwy na barfie lubi sobie pomarudzić przy misce z bobkami, surowiznę wsuwa natychmiast...ale przyznaje jestem za leniwa na barfa. Może jakbym miała mniejszego psa, który mniej tego zjada to bym się pokusiła...w lodówce i tak wiecznie brakuje mi miejsca ... chyba nie mam aż takiego świra na punkcie kudłatego, żeby tak mu dogadzać tym bardziej że jedyne co on ostatnio robi to gra mi na nerwach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie Twój jeden pies to tak jak moje dwa! :) Ale nie ukrywam - tu faktycznie trzeba się nagimnastykować i chcieć :)

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy post! A gdzie dostać te wszystkie rzeczy? :) Bo szczerze to nigdy nie widziałam np. hemoglobiny sproszkowanej, ani w żadnej innej postaci :)
    Pozdrawiamy!
    K&T
    jackterror.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część z allegro mamy, a część ze sklepów zoo ;) Nie powiem, trzeba się nagimnastykować :) czasem są większe rozbiórki na barfnym forum jeszcze :)

      Usuń
  7. No muszę powiedzieć, że ja prowadzę całką inną szkołę BARFu. U mnie jest więcej kości w diecie i tym samym o wiele mniej mięsa i podrobów. Tak samo jak daję systematycznie warzywa i owoce i to się u mnie mieści w 100% ;) Jedyne co rozumiem z Waszej suplementacji to olej ;) Oleje różne podajemy, choć kilka razy myślałam o algi. Reszty nie ogarniam i jednak bałabym się, aby nie przedobrzyć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mięso liczy się z kośćmi. Ja jednak staram się uważać na proporcje wapnia/fosforu i osobiście znam berna na barfie, który ma niedoczynność tarczycy prawdopodobnie spowodowaną właśnie brakiem suplementacji alg.

      Usuń
  8. BARF coraz bardziej mnie kusi, ale przyznaje, że trochę z tym zawrotu głowy jest ;) Najbardziej bałabym się, że przedobrze z jakimś suplementem albo źle dobiorę psu dietę. Może kiedyś całkowicie się przekonam i spróbuję, kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bój nic, też mam lęki! Dlatego będę po roku sprawdzała krew :)

      Usuń
  9. Tak z ciekawości, może wiesz - jeśli zwierzakowi poda się whole prey - całą ofiarę - np. kurę z piórami albo świeżo zarżniętego królika(lub pozwoli mu się zarżnąć tego królika) i go zjeść(pomińmy na potrzeby tej dyskusji element moralny) - trzeba suplementować? Wiem, że np. w UK baaardzo często właśnie tak psy karmią, szczególnie lurchery i inne polujące. Wytępią takie 100 szczurów czy tam 20 królików i dostają w ramach nagrody jednego trupka z futerkiem i wszystkim i szamają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno wtedy nie trzeba suplementować :) Bo zwierzęta rzeźne, przy BARFIE są skrwawiane, więc siłą rzeczy wiele substancji odżywczych jest traconych (przede wszystkim płyny ustrojowe - krew, limfa). Myślę, że z takim czymś miałabym już poważny problem :)

      Usuń
  10. Małgosiu a jak z BARFem dla szczeniaków? Pamiętam że pisałaś że Bal był jak był mały, czy proporcje są wtedy take same? Zastanawiam się, czy BARF nie wpłynąłby na zapędy Nordika do stolowania sie na mieście... Masz jakieś doświadczenie w tej kwestii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeszłam z Balem jak nie był znowuż taki malutki - 11 miesięcy miał :) Czyli prawie dorosły chop! :) W kalkulatorze są przeróżne rubryki, przy ich pomocy wylicza się zapotrzebowanie dzienne. :)

      Usuń
  11. A ja się pytam, gdzie się podziały posty o wnętrzach? Tęskno mi za wnętrzarskimi inspiracjami. I mam pytanie techniczne - jak oceniasz wasze łóżko z Hemnesa? Czaję się na tę ramę i zastanawiam się, czy się nie rozpadnie, czy skrzypi, czy ogólnie sprawia jakiekolwiek problemy?
    Całusy dla psów,
    Hanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bo na razie przystopowaliśmy remontowo :) Tzn wiatrołap czeka na ostateczne szlify, i wtedy na pewno zaprezentuje jak wygląda w całej okazałości :)

      Co do łóżka - ja jestem bardzo zadowolona - na razie bez problemów, nie skrzypiała nam jakoś dramatycznie, jedynym minusem jest fakt, że bardzo łatwo na drewnie robią się ryski - pies mocniej się oparł i powstało brzydkie zarysowanie. O, i na przykład do szafek nocnych mam "ale" - mają dużo mikrorysek, a nie są jakoś bardzo intensywnie użytkowane.

      Usuń
  12. Super post! Mojego psiaka karmie bardzo podobnie :)
    MY BLOG

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również stosuję suplementy - sól himalajską, mączkę z alg, mączkę ze skorupek, Tokovit, olej z wątroby dorsza i hemoglobinę. Aby bilansować w sposób odpowiedni składniki korzystam oczywiście z kalkulatora. Ja też nie jestem ekspertem, tym bardziej, że barfuj-emy dopiero od niecałego miesiąca, ale Bona jest bardzo zadowolona, a ja ciesze się, że jej smakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się wściekam na siebie, że nie mogę dojść do apteki po ten Tokovit, już któryś miesiąc z kolei. Czas wziąć dupę w troki ! :P

      Usuń
  14. Ciekawy temat, ja mam pytanie o hemoglobinę. Czy mogłabyś przedstawić jakieś publikacje, źródła propo suplementowania jej? Zaciekawiło mnie to, bo zawsze tak na logikę wydawało mi się, że przy diecie świerze mięso, podroby (płuca, wątroba), drożdże piwne, żelaza będzie jeśli już to za dużo. Ja nie odważyłabym się suplementować tak niebezpiecznego pierwiastka, ale też brak mi wiedzy w tym temacie, sama nic sensownego nie znalazłam także byłabym wdzięczna za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już Ci wrzucam wątek na BARFnym - tam ludzie mają niesamowitą wiedzę i uważam to za najlepsze źródło informacji : http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=490&start=0

      A co do świeżego mięsa - to w nim jednakowoż krwi już nie ma (nie w takiej ilości, żeby zapewnić drapieżnikom optimum) - zwierzęta rzeźne są w procesie uboju skrwawiane, a tu chodzi o uzupełnienie właśnie tej utraconej krwi. Nawet sobie nie wyobrażasz jaki to jest przysmak dla moich psów - Baloo z hemoglobiną zje wszystko :)

      Usuń
    2. No tak, ale organizm przecież syntezuje sobie hemoglobinę sam, nie musi jeść krwi żeby produkować krew. A anemie u psów występują najczęściej na tle utraty krwi, a nie niedoborów żywieniowych. Moje pytanie brzmi: skąd wiecie, że psy na barfie potrzebują dodatkowej suplementacji żelaza? Skoro jest to pierwiastek, który kumuluje się w organizmie i bardzo łatwo go przedawkować.

      Usuń
    3. Pierwsza sprawa : informacja dotycząca anemii nie jest miarodajna z prostego względu - 90% psów jest na karmach przemysłowych, które to karmy są przeliczane pod katem optymalnej zawartości mikro i makroelementów. Dieta BARF zbilansowana sama w sobie nie jest, wiec niedobór żelaza ( bo hemoglobina składa sie miedzy innymi z zelaza ) Uzupełniamy dodawaniem hemoglobiny. Podobniez nadmiar jodu (algi) witamin z grupy B (drożdże), soli czy witaminy E w diecie jest niewskazany, jednak po to sie wylicza dawki, żeby do tego nie dopuścic. Przygotowując jadłospis na dany tydzień bierze sie pod uwagę zwartość innych mięs, podrobów i dopiero znając te wartości wylicza sie zapotrzebowanie na poszczególne suplementy.

      Usuń
  15. Reasumując : organizm może sobie "sam syntezowac", o ile ma do tego niezbędne materiały. W przypadku krwi jest to żelazo a np. hormonów tarczycy - jod.

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie o te wyliczenia mi chodziło :) Że to nie jest tak, że "mój pies jest mięsożercą, a zabrali mu krew z mięsa to sobie sypnę, a co" Tak jak mówisz, wszystko w nadmiarze jest szkodliwe, jednak niektóre związki o wiele łatwiej przedawkować niż inne (wszystkie, które podałaś są eliminowane z organizmu, a Fe nie) a, że nie tylko sama krew jest w nie bogata, byłam i dalej jestem ciekawa zasad tej suplementacji. Nie chcę Ci już tutaj rozciągać komentarzy, ale jakbyś chciała zdradzić jak wyliczasz te dawki i zapotrzebowanie, chętnie poczytam. Prześlę gdzieś adres maila jakby co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie większym niebezpieczeństwem niż przedawkowanie żelaza, jest zaburzenie równowagi wapń - fosfor i tak naprawdę to spędza mi sen z powiek.

      Natomiast co do obliczeń wykupiłam sobie dostęp do kalkulatora BARFa w exelu, gdzie mądre głowy pobilansowały zapotrzebowanie tak, żebym ja sobie tym głowy zawracać nie musiała :) Tak się przyjęło, że jest to mniej więcej 30g krwi na 1kg mięsa
      (http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=119) , ja z kolei daję 15 -17 g/ kg mięsa (http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=490&start=0). Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to odsyłam tam, jak już powiedziałam - ja dopiero raczkuję w temacie, a biochemia była zdecydowanie najmniej lubianym przeze mnie przedmiotem :P

      Ja nie do końca rozumiem Twoje przerażenie - BARF ma za zadanie jak najbardziej przypominać dietę przodków, którzy jedli upolowaną zwierzynę wraz z płynami ustrojowymi - dlatego skoro podajemy niejako padlinę po obróbce, musimy uzupełnić ją znów o płyny ustrojowe, których jest pozbawiana - dla mnie to jest proste. Podejrzewam, że ilości suplementacji wyliczona jest na zasadzie przybliżonej procentowej zawartości krwi w zwierzu i naszym zadaniem jest to uzupełnić. Przedawkować również można witaminy z grup B, ale, jak już wspomniałam dla mnie realnym niebezpieczeństwem tak naprawdę jest wapń i fosfor.

      Usuń
  17. Przepraszam, że męczę, ale o to mnie w lecznicy pytali- podasz szczegóły zapobiegania boreliozie przez czystka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem działa na zasadzie prewencji - odstrasza kleszcze - może to kwestia zapachu (podobnie działa np. wrotycz, olej kokosowy)? Od momentu suplementacji czystka w diecie psów nie miały jeszcze żadnego kleszcza - czy łażącego po nich, czy wczepionego (oczywiście są zabezpieczane Bravecto + obroże Sabunol, ale w zeszłym roku u nas nawet Foresto nie podołało).

      Kombinując dalej - ma też właściwości przeciwutleniające i zawiera dużo polifenoli, więc może w pewnym stopniu zwalczać infekcje bakteryjne (sama przekonałam się, że fajnie działa na lekkie przeziębienie - pobolewało mnie gardło, dwa dni herbatek bez leków i poczułam wyraźną ulgę), natomiast jasną sprawą dla mnie jest fakt, że może jedynie wspomagać kurację, a nie być jej czołowym składnikiem :P

      Tu jest fajny, rzeczowy artykuł na ten temat - ale jak już autorka wspomina - ciężko wyrokować, bo jest za mało badań :) http://klaudynahebda.pl/czystek-cistus-incanus/

      Usuń
  18. No dobra, wyłożyłam monety na stół i kupiłam drożdże, hemoglobinę, olej, a nawet suszone warzywa od Lunderlanda, żeby mieć zapas. Algi jak się okazało mamy w domu, a sól morska póki co zastąpi himalajską według barfnego świata. Ha! Dzięki za natchnienie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Stosowanie suplementów nie ma najmniejszego sensu - szczególnie, jeśli nasza dieta jest odpowiednio zbilansowana i dostarczamy organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje do prawidłowego rozwoju w żywności. Jak dowiedzieć się, czy nie mamy żadnych niedoborów? Najlepiej, wykonać badania diagnostyczne w jednym z centrów medycznych, takich jak https://cmp.med.pl/cmp-ochota/, które mogą je wykazać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajna suplementacja, sam trochę ją skopiuję i dostosuję do swoich potrzeb.

    OdpowiedzUsuń
  22. Również suplementacja odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia psów, a także wspiera piękną sierść i zapobiega chorobom. Rekomendowany przez instytut weterynaryjny olej CBD marki Hempets znakomicie spisuje się w zachowaniu ich ogólnej kondycji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)

Behind The Web

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Mój instagram

Instagram
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polecam