Dziś taki mały przedsmak wystroju naszej pierwszej choinki. Rzeczonej co prawda jeszcze nie mamy zakupionej, ale idea została już zasiana - jak najmniej kolorów, naturalne ozdoby - drewno, słoma, pierniczki, słodycze, wstążki i jednokolorowe lampki. Na pewno będzie żywa, zastanawiamy się tylko czy postawić na cięte drzewko (za przemawia przepiękny, żeliwny stojak po prababci, a przeciw to, że jestem niemal pewna, że będzie sypała...
Content
Autor:
Heart Chakra
6
komentarze
Etykiety:
dom,
hobby,
IKEA,
świeczki,
święta,
wystrój,
yankee candle
"Każdy ma jakiegoś bzika..."
"...każdy jakieś hobby ma.."
Jeśli chodzi o tę piosenkę to choć w moim przypadku sprawdza się równiez jej dalsza część (" a ja w domu mam królika, kota, rybki oraz psa..." :) ) jednak dziś mowa będzie o stricte materialnej, dość kosztownej fascynacji, w której dosłownie kasa "idzie z dymem".
Jeśli chodzi o tę piosenkę to choć w moim przypadku sprawdza się równiez jej dalsza część (" a ja w domu mam królika, kota, rybki oraz psa..." :) ) jednak dziś mowa będzie o stricte materialnej, dość kosztownej fascynacji, w której dosłownie kasa "idzie z dymem".
Przypatrzcie się tej nazwie. A potem ją zapomnijcie. Szybko, zanim będzie za późno.
Ślub w grudniu - inspiracje
Jest listopad. Do mojego ślubu pozostało troszkę mniej niż dwa miesiące, pomyślałam, że podzielę się z Wami moimi inspiracjami dotyczącymi tematyki okołoślubnej, szczególnie, że to ważne dla nas wydarzenie odbędzie się w terminie zdecydowanie nieślubnym ( przysięgam, jeszcze raz któraś z kobiet w sklepach skrzywi się po mojej odpowiedzi na "kiedy ślub", huknę ją w głowę torebką:P). Dla mnie zima to magiczny, pełen ciepła i radości...
Nowości wrzesień - październik
Jako nałogowa zakupoholiczka i allegrowiczka jestem w dalszej fazie wicia gniazda :) Otaczam się wszystkim co przytulne i pasujące do zamysłu siedzącego w mojej głowie. Już niedługo możecie spodziewać się nowości okołoświątecznych, bo przecież to już zaraz za progiem:) Wspominałam - mam świątecznego bzika, dlatego musicie przymknąć na to oko w tym radosnym dla mnie czasie :P
Ale na razie powoli, udało mi się dostać kilka bibelotów...
Ten o ziołach, część 2 czyli mięta i melisa
Kontynuuję dział zielarski. W natłoku obecnych wydarzeń
ciężko mi jest odnaleźć chwilę tak, żeby rzetelnie przygotować się do
opisywania poszczególnych ziół (wchodzi tu w grę wspieranie się „literaturą
fachową” i poszukiwania w Internecie).
Dziś będzie aromatycznie i orzeźwiająco - na tapetę postanowiłam wziąć dwa zioła –
miętę i melisę ;)
Mięta pieprzowa /Mentha piperita/
„Nazwa tego krzewu pochodzi od biednej...
Ten o kuchni
Z lekkim niepokojem zaczynam tego posta, bo od razu wiem, że będzie on niepełny, do odwołania. Trochę czuję się nie fair, że zaczynam i nie kończę, ale wiele osób ciekawych było innych zdjęć wystroju naszego domku.
Kuchnia ma w sobie magiczną moc, myślę, że każdy to przyzna. Zazwyczaj to tam na imprezach toczą się najpoważniejsze dysputy, tu najchętniej siada się o zmierzchu z kubkiem parującej herbaty w ręce. Jak wszyscy już...
Ten o żywym srebrze
Każdy ma swoje wady :) Moją wadą, (niewątpliwie dla mojego chłopa) jest to, że mam niesamowitą słabość do fretek. W najbardziej hardcorowym etapie naszego życia posiadaliśmy cztery sztuki. W tym roku musiałam pożegnać się z moim pierwszym, najukochańszym chłopczykiem o imieniu Kenzo. Z czym tak naprawdę trzeba zmierzyć się posiadając te włochate łobuzy? O tym dalej:)
Kenzo po prawej, Nanusia - po lew...
Autor:
Heart Chakra
5
komentarze
Etykiety:
kuchnia,
lubczyk,
napary,
ogród,
szałwia,
zielnik,
ziołolecznictwo
Ten o ziołach, część 1 czyli lubczyk i szałwia
Żniwa skończone, lato minęło…wczoraj przebrzmiały u nas
ostatnie dźwięki dożynek ( technicznie mieszkamy w mieście, a w praktyce na
wsi :) ). Powoli rośliny zaczną szykować się do snu, trzeba powoli pomyśleć o
okryciach na zimę. Powietrze zaczyna mieć zupełnie inny zapach - trochę w nim dymu, ostrości, nadchodzącego
zimna i tęsknoty… Poranki już chłodne, południa jeszcze letnie. Zupełnie
inaczej padają promienie...
Ten z nowościami
Dziś szybko - szybko post z nowościami u nas w domu :)
Pewnie jeszcze nie wiecie, ale jestem maniaczką świąt Bożego Narodzenia (głównie dlatego wtedy bierzemy ślub :) ). Dlatego jak tylko na zewnątrz robi się nieco zimniej (przecież poranki już bywają chłodne! :) ) z tęsknotą myślę o Świętach. W tym roku po raz pierwszy mam do wystrojenia cały dom, dlatego też stwierdziłam, że wcześniej trochę zacznę poszukiwania świątecznych...
Ten o pokoju dziennym
Dziś zadecydowałam zaprezentować wygląd salonu już po
przeprowadzeniu się, ale jeszcze przed remontem.
Pokój, który dziś jest salonem to dwa ogromne pomieszczenia
połączone łukiem. Część pokoju dziennego jest przystosowana do zapraszania gości, wypoczynku, a część służy chłopu do pracy, w niej również
znajduje się koszmarna meblościanka i klatka fretek ;)
Ostatecznie po remoncie ten fragment, ma...
Ten o lawendzie
Muszę oficjalnie przyznać – miewam swoje małe miłości niemal
w każdej dziedzinie, którą się interesuję. Takich bezapelacyjnych faworytów.
Niby dopuszczam do myśli to, że coś polubię bardziej, ale mimo wszystko buzia
sama się uśmiecha ( troszkę jak nauczyciel, który tak naprawdę nie ma
ulubionego ucznia, ale "Jasiu Tobie to zawsze wychodzi najlepiej" :) ).
Drobne kwiatuszki, fioletowy kolor i już jestem...
Ten o garden party
Przełom wiosna – lato to w naszym domu gorący okres. Nie
tylko ze względu na skaczące w górę temperatury, ale również dlatego, że w tym
czasie oboje mamy urodziny. Chłop nieco wcześniej, łapie się na najpiękniejszy
rozkwit wiosny, ja na sam początek lata.
Imprezy plenerowe są wdzięcznym tematem – najczęściej są
obarczone mniejszą rangą równocześnie poziom stresu gospodarzy spada. Nie
trzeba szaleć ze sprzątaniem, pieczenie...
Ten o różach
Pod jednym jedynym względem nie jestem typową babą – nie przepadam za dostawaniem kwiatów. Dla mnie większość tego typu wiązanek jest zbyt
dumna, sztywna i pachnąca na jedno kopyto. Wolę sama tworzyć sobie bukiety z
kwiatów które mam w ogrodzie lub
zebranych podczas spaceru.
Nie za bardzo przepadam za tak zwaną królową kwiatów – różą.
Nie szaleję za jej odmianami, niespecjalnie cieszy moje oczy. Serce już dawno podbiły...
Ten o początku drogi.
Na początku tego roku
wprowadziliśmy się do domu po dziadku.
Dom kilka lat stał pusty, dziadek wyprowadził się do rodziców.
Wcześniej mieszkał kilka lat sam -
możecie sobie wyobrazić jak wyglądało jego kawalerskie gospodarzenie ;)
Jak powszechnie wiadomo gusta dziadków i (nie bójmy się tego powiedzieć :) !) młodzieży rzadko
kiedy się pokrywają, dlatego początkowo...
Ten z początkiem
Początki zawsze są trudne.
Ten rok jest dla mnie przełomowy – wszystko nowe. Od tak
zwanych kamieni milowych – zaręczyłam się, skończyłam studia, zaczęłam staż, z
totalnie babskiego mieszkania przeskoczyłam na etap skarpetek pod łóżkiem i wystawki
piw na kredensie. Przeszłam do prób utrzymywania się samemu i dzielenia spraw
na pół – zamieszkania we Własnym Domku, próbując doprowadzić zbyt długo...