Content

33 komentarze

"moon river, wider than a mile..."

28..12 już zawsze będzie dla mnie szczególnym dniem. Ciężko jest mi pisać o tym okresie nie wpadając w niepotrzebny patos. Dość powiedzieć, że kompletnie nic nie pamiętam oprócz ciepłego uczucia rozlewającego się po całym ciele, miałam wrażenie, że unosiłam się na różowej chmurce gdzieś tam powyżej, obserwując wszystko z daleka - totalny spokój, ciepło i szczęście. Takie uczucie, gdy jesteście ze znajomymi i rodziną gdzieś wszyscy razem, zamykasz oczy, stoisz w promieniach słońca i czujesz się po prostu cudownie.

Pogoda może nie była taka, jaką sobie wyobraziliśmy na nasz dzień, ale dzięki przepięknemu słońcu i wiosennej pogodzie rodzina z dalszej części kraju mogła spokojnie do nas dojechać i dzielić się naszym szczęściem w tym dniu.



Managerka hotelu również stanęła na wysokości zadania - wspólnie udało nam się spełnić moją wizję:)


16 komentarze

Jedyny taki w roku!

Zawsze staram się personalizować życzenia, nie walić oklepanych frazesów. Wstręt mam również do słów "Będzie dobrze", "Wszystkiego dobrego", "Zdrowych i wesołych". Z drugiej strony bardzo ciężko jest składać życzenia Szanownemu Gremium - skoro osobiście się nie znamy :) No nic, spróbuję. Życzę wszystkim porządnego wypoczynku, dużo uśmiechu, świętego (nomen omen) spokoju. Chwil obżarstwa i błogiego lenistwa, produktywnie,...
16 komentarze

"...when you're still waiting for the snow to fall" - miszmasz przedświąteczny!

Śniegu nie było i nie ma. Jest 19 grudnia, a w tym sezonie na Śląsku białego puchu jeszcze nie było. Jestem oburzona!


Balu też jest oburzony niedoborami pogodowymi w tym roku :)

Ruby jest już u nas od miesiąca, myślę, że nastał czas na drobne podsumowania jej zachowań. Zajrzałam na pierwszy post dotyczący moich obserwacji na temat zachowań suczy (dostępny dla porównania o tu ).


37 komentarze

...It's Beginning to Look A Lot Like Christmas

"Eeee...czy ty się dobrze czujesz?" Przy akompaniamencie piosenek świątecznych zasiadam do pisania notki :) Jestem świrem świątecznym, kwalifikującym się do leczenia. Serio serio. Posiadam wachlarz zasłon gwiazdkowych, ściereczki kuchenne z motywem świątecznym, multum obciachowych bluz (ta pokazana na FB należy do tych lżejszego kalibru ), świąteczne kolczyki, psy mają świąteczne obroże, fretki świąteczne śpiworki,...
19 komentarze

Ja tu pilnuję!

Nie owijając w bawełnę - sucz nasz łatwym psem nie jest. Minęły 3 tygodnie odkąd jest u nas, coraz lepiej się poznajemy, coraz bardziej jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowa się w danej sytuacji (bynajmniej nie jest to rzeczą łatwą - stabilność emocjonalną Ru możemy porównać do regatówki na morzu podczas sztormu). Powoli, powoli uczymy ją co nieco kontrolować swoje popędy, starać się pokazać jak może inaczej sobie z tym radzić,...
29 komentarze

"Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda..."

Przyszedł czas na przedstawienie ostatniego użytkowego pomieszczenia :) Długo zwlekałam z jego pokazaniem z wielu powodów - jest wąskie, małe, ciężko pomieścić się w więcej niż jedną osobę ( a dwie osoby plus dwa psy zakrawa już na hardcor!), do tego jest od zachodu, czyli światła w nim również niewiele. Poza tym - nie miałam na łazienkę żadnego idee fixe.



Łazienka sprzed remontu - tylko dla osób o stalowych nerwach! :)


39 komentarze

" ..do ya know what ya doing, doing to me? "


No i stało się. Odgrażałam się, biłam z myślami, kilkakrotnie zostałam z toru spychana, dyskutowaliśmy czy na pewno, rozważaliśmy za i przeciw, aż jak już zdecydowałam się, że to najwyraźniej nie to miejsce i nie ten czas - grom  z jasnego nieba. W zeszły piątek nasze psie stado powiększyło się o drugiego merlaka - tym razem sukę :) Jest w dość hardcorowym okresie swojego życia - bo i ma 9 miesięcy i do tego jest przed pierwszą cieczką :P Ze względu na swój dość wybuchowy charakter (wiadomo, jak to rude :P) została nazwana Ruby - imię demona z serialu namiętnie przez nas oglądanego  ( miała co prawda być Rory,  z innego serialu, mojej guilty pleasure Gilmore Girls, ale mamy zaprzyjaźnioną Nori, a imiona te praktycznie tak samo brzmią :) ).



Oto bohaterka :)

Jesteśmy już razem tydzień, więc udało mi co nieco zaobserwować i skrzętnie zanotować, nad czym będziemy musiały popracować:


9 komentarze

Przejście!

Przepraszam za opóźnienie w notce, ale miałam dość intensywny, zapracowany weekend, dopiero dziś udało mi się usiąść i co nieco sklecić :)  Obserwatorzy na facebooku już wiedzą, że rozpoczęliśmy kolejną fazę remontu - odwiesiliśmy płaszcze z uchwytów do profili i wzięliśmy się za wiatrołap. Przy czym słowo wzięliśmy się jest tutaj dość nieuczciwe, gdyż tak naprawdę wziął się mąż, teść i szwagier, a ja głównie łażę i narzekam,...
19 komentarze

Sto lat Balu!

Dziś wypadają urodziny szczyla. Z małej puchatej kulki stanie się statecznym, poważnym i zrównoważonym owczarkiem (Tak mi obiecał! Wczoraj mówiłam do niego, a on zgadzał się ze mną merdając ogonem! :P). Jak widać jesteśmy w nastroju wysoce rozrywkowym - tu zdjęcie z seminarium "Od zera do pakera" w MADzone - autorka Pola z +foto. ...
25 komentarze

Serce domu.

Dziś uchylam nieco rąbka tajemnicy jak wygląda nasz salon :) Mam również kilka archiwalnych zdjęć, jak sprawa przedstawiała się przed remontem (notka była przygotowana, ale nigdy nie doczekała się publikacji :) ). To wiklinowe serducho, które wisi nad ławą :) Wcześniej pokój, który dziś jest salonem to były dwa ogromne pomieszczenia połączone łukiem. Dziś łuk jest przesunięty i przysłonięty płytami g-k, a ówczesna...
25 komentarze

Obrabianie tyłka - czyli nie takie znów głupie sztuczki cz.2 !

Ano, dzień dobry:) Dziś podejmę się drugiej części przydatnych sztuczek - tym razem informujących psa o tym, że posiada dwie tylne łapki :) W domyślnych ustawieniach psa leży, że posiada on dwie przednie łapy, i to nadaje sobie kierunek, używa ich do zawracania - tylne łapy, to siła napędowa psa ( na marginesie - jest taka śmieszna prawidłowość przy obcinaniu pazurków u psa - najczęściej przednie nadają się do korekcji, a...
41 komentarze

"To jest mój sen..."

Tym razem zapraszam do sypialni :) 



Bardzo proszę, Bal zachęca :)



11 komentarze

Jak to pies sobie aktywność wybiera ;)

Druga część (nie)głupiego sztuczkowania musi pozostać na następny tydzień, nie wyrobiłam ze zdjęciami (pogoda, jak na złość dopisywała, to raczej mnie należą się cięgi za niesubordynację :) ). Dziś natomiast wprowadzimy Czytelnika w cudowny świat sportu z psem okiem początkującego, jeszcze nieopierzonego i nieotrzaskanego laika - mojej skromnej osoby.  Jak już wspominałam tu już pacholęciem będąc marzyłam o posiadaniu...
14 komentarze

Sio grzejniku!

Temperatury na dworze stopniowo maleją, toteż czas najwyższy nastał na zainstalowanie grzejników w domu :) Ja osobiście dziecięciem i nastolatkiem będąc dzięki Tatusiowi prowadziłam spokojny, zimny wychów cieląt ( normą temperaturową w zimie było 18 stopni w domu:P). W naszym obecnym domu po burzliwej dyskusji jednak postanowiliśmy zerwać z tradycją i...stało się! Pewnego pięknego poranka pojawili się w drzwiach dwaj smutni panowie,...
10 komentarze

Praktyczne, fajne, przydatne - czyli nie takie znów głupie sztuczki cz.1 !

Dziś (poniekąd zainspirowana prawem serii w pracy) postanowiłam poruszyć temat kilku trików, dzięki którym możemy w pewnym stopniu przygotować psa do wysiłku fizycznego. Oprócz zwykłego, znanego nam z lekcji wuefu truchtania możemy ( z obopólnym pożytkiem!) nauczyć psa kilku pożytecznych sztuczek, dzięki którym nieco rozgrzejemy, rozciągniemy mięśnie i przygotujemy je do nadchodzących aktywności. Nie mówię tu tylko o agility...
8 komentarze

Jak to z kuchnią było.

Pierwszy post z cyklu - przed i po :) Na tapetę idzie kuchnia, głównie dlatego, że moje wyobrażenie w konfrontacji z rzeczywistością trochę się zmieniło. Ideę miałam, a  w praktyce zakochałam się w kolorze Beckersa (Cotton Candy), który nijak nie komponował się z moim wymyślonym odcieniem niebieskiego . Jedna rzecz pociągnęła za sobą kolejne, i w efekcie mam po prostu jasną kuchnię z motywem różyczek (który powtarza...
19 komentarze

Moje psie problemy i porażki - refleksja po wakacjach :)

Zgodnie z moim postanowieniem ( 1 post na tydzień, w systemie zmianowym - raz post psi, potem "normalny") dziś nastał czas na post podsumowujący nasze wakacje - głównie skupiłam się na elementach, które mają dla mnie kluczowe znaczenie a widać jakieś efekty (bądź ich brak) na tym polu. Nawet nie wiem, kiedy nam minął ten tydzień :) Nałykani jodu, ogorzali od słońca i wiatru powróciliśmy z nowymi siłami do stałych (starych:P)...
12 komentarze

Co na parapet?

Uff już po wakacjach :) Zgodnie z długoletnią tradycją, 1 września wracam do...pracy tym razem :P Prace remontowo-budowlane na razie nieco zwolniły, częściowo ze względu na stopnienie funduszy, częściowo ze względu na brak czasu bohatera domu - Pana Męża. Niniejszym Pan Mąż zakopany jest w nauce i pracy, a ja siedzę i wymyślam co by tu jeszcze można zrobić, żeby było ładniej i żeby nie było wstyd gości zaprosić i na bloga zdjęć...
15 komentarze

Pies na wakacjach! :)

Stało się. W sobotę wyjeżdżamy na nasz wymarzony, wyczekany urlop! Sytuacja jest poważna, gdyż na urlopie nie byłam od dwóch lat a tak się złożyło, że w tym roku długie weekendy spędzam w pracy. Jednak w końcu i na  mnie nastał czas! :) Wakacje bez psa dla mnie mogą nie istnieć, więc oczywistą sprawą jest to, że Balu jedzie z nami - na tylnym siedzeniu, zapięty w pasy. Dłuższą chwilę dumałam jak zapakować Bala...
14 komentarze

Pomysł na...wyeksponowanie kolekcji :)

Podobno w każdym z nas drzemie dusza kolekcjonera...Każdy ma coś, co go kręci, podnieca, lubi "coś mieć". Dziecięciem będąc wraz z koleżankami kolekcjonowałyśmy figurki piesków, wygrzebywałyśmy nietypowe eksponaty na targach staroci, w sklepach z pamiątkami, następnie bawiłyśmy się nimi i tworzyłyśmy niesamowite rodowody, przygody, rodziny...Teraz kolekcja bezpiecznie spoczywa w koszyku w naszym Składziku Rzeczy Wszelakich. Na...
6 komentarze

Na zimno! Jak schładzać psa w upały? :)

Jak już wszyscy wiedzą i czują skwar niemiłosierny leje się z nieba :) Z gorąca konają psiaki, konamy i my :P Okres dojrzewania Bala przypadł niestety na kanikuły (nomen omen synonim Psiej Gwiazdy :D ), a przybywająca, "dorosła" ilość futra budzi w nim stanowczy protest - w upały ciężko mu funkcjonować. Jak pomóc psiakom? Jeśli by zapytać Bala, to on preferuje taki sposób spędzania upałów :)...
12 komentarze

Opóźniam się!

Post planowany na ten tydzień musi ulec odroczeniu, gdyż...a no właśnie zdjęcie mówi samo za siebie :) Worki większe od Bala, ale Balu nie śpi, czuwa! A nuż go nie wezmą? Nie mamy listew, parapetów, drzwi, pomalowanego przedpokoju, no prawie nic:) Ale jest woda i kuchnia, łóżko rozłożone  - czego chcieć więcej? Pytanie tylko - o czym ma być następny post? Kilka pomysłów jak schładzać psa latem, test kamizelki chłodzącej...
18 komentarze

Moja psia rodzina.

Jak już kilkakrotnie wspominałam od dziecka fascynowały mnie psy. W pierwszych marzeniach "jak już będę duża" miałam mieć border collie albo później owczarka australijskiego ( za dziecięcia akurat tej rasy jeszcze w Polsce nie było, pierwszy aussik zawitał do Polski dopiero w 1995 roku). Potem doszły, obowiązki, inne ambicje, i moja potrzeba nieco się wyciszyła.  To znaczy - pies w domu zawsze był, zawsze z adopcji, bida...
6 komentarze

Na sen

Dziś będzie o spaniu. Myślę, że inspiracją do notki może być fakt iście tropikalnych nocy w pokoju gościnnym rodziców. Nie chodzi tu bynajmniej o temperaturę uczuć młodego małżeństwa (choć i na tą narzekać nie mogę :) ), a o szare, zwykłe warunki pogodowe. No jest lipiec, musi być ciepło, sorry taki mamy klimat. Idę o zakład, że jeśli akurat w tym okresie wybralibyśmy się pod namioty, zacinałoby gradem, a w okolicach miejsca naszego...
4 komentarze

Latam, gadam pełny serwis!

Z lekkim poślizgiem (hue hue jest lipiec, a Latająca Akademia Dog Chow Disc Cup była w połowie maja :) ) pokażę Wam nasz bardzo bogaty we wrażenia wszelakiej maści weekend. Zdjęcie autorstwa Tomasza Mońko, obrazujące skalę imprezy ( tam gdzieś jestem, z Balem na rękach, serio!) Najpierw – nowości dla szczeniaka, wtedy 6 miesięcznego – zostawanie samemu w obcej klatce, nocowanie w obcym domu, podróż na tylnym siedzeniu...
0 komentarze

Siała baba mak... czyli rzecz o tym jak sadzić (na wiosnę) część 2

Lato w pełni, czy wszyscy na sali już mają gotowe sadzonki? :) Mniej więcej po Zimnych Ogrodnikach (Św Pankracego, Serwacego, Bonifacego i Zośki czyli okresie 10-17 maj) można pomyśleć o hartowaniu roślinek i wysadzaniu ich na miejsca docelowe w ogrodzie. Niestety, w moim przypadku remont nieco pokrzyżował dalekosiężne plany ogrodnicze, i tylko to, co udało mi się wysiać w marcu zostało przeprowadzone do ogrodu ( po ciężkich...
6 komentarze

Będę albo nie będę obi dogiem :)

Wszystko zaczęło się od założeń. To znaczy najpierw, od małego po mojej głowie kołatała się Myśl. Myśl ta, w mniej obiecującym okresie czasu została brzydko przegoniona, zastąpiona innymi. Następnie Myśl ponownie ujrzała światło dziennie, wydanie 2.0, poprawione. A jeśli Myśl stała się ciałem ( na tą chwilę 21 kilogramowym cielskiem), no to już machina poszła w ruch. Myśl zmaterializowana Od początku mojej przygody...
3 komentarze

Wstyd i hańba!

Moja aktywność blogowa chyboce się jak, nie przymierzając dziurawa, podbutwiała łódź. Jest mi wstyd, tyle dzieje się dookoła, internet, jak to na wsi raz jest, raz go nie ma - trzeba znosić wiadrami :) Jak już pewnie się domyśliliście - remont wciąż trwa, jeszcze nie udało nam się przeprowadzić. Dokładniej ekipa remontowa dostała nieco inną, lepiej płatną robotę, więc zostaliśmy sami tuż przy finiszu ( zostało nam malowanie ścian,...
10 komentarze

Wieści z placu boju.

Uff udało mi się zebrać nieco zdjęć dokumentalnych "do kupy" i wykonać pierwsze podsumowanie. Remont trwa już niecały miesiąc i na tą chwilę postęp przedstawia się następująco : Boazeria, kafelki, wszelki parkiet, linoleum, niepotrzebne skreślić – wywalone. Stelaże, kominek, kafelki – zakupione, prace trwają Ściana między kuchnią a salonem – wywalona. Ściana między salonem a sypialnią – postawiona. Centrala wentylacyjna,...
6 komentarze

Zezwierzęcona strona bloga: Psie Pudło

Po suszy internetowej (na wsi u rodziców internety urwało...i nie było przez dwa tygodnie) powracam - tym razem, z recenzją :) Ostatnio stają się modne przeróżne "boxy" zawierające próbki lub pełnowartościowe produkty, najczęściej tematyczne (kosmetyczne, psie...pewnie jest tego więcej :) ). Po cichu marzyła mi się taka paczucha, a wraz z odnalezieniem informacji na facebooku o poszukiwaniach testerów miałam szansę w końcu...
4 komentarze

"Siała baba mak..." czyli rzecz o tym jak sadzić na wiosnę cz.1

Dziś pierwszy dzień wiosny ! Zostałam poinformowana o zaistniałym fakcie przez moją rodzicielkę, gdyż sama żyłam w przekonaniu, że wiosna rozpoczyna się 21 marca - dzień wagarowicza nigdy nie był mi obcy, szkoda, że nie obowiązuje on w pracy :)

Pogoda dopisuje, więc w końcu wzięłam się za pierwszy etap sadzenia - mogłam zapomnieć majtek w remontowym szale, ale pierwszą rzeczą, która została przetransportowana do domu rodziców, zaraz po kolekcji świeczek były właśnie ogrodnicze dobrości - nasionka, magiczny zeszyt, opakowania na nasionka i opakowania na pikowanie ;) Dobrze, że mąż i pies się pilnują ;)

Dziś postanowiłam przygotować pierwszą część szybkiego instruktażu "z czym to się je" czyli zasadę 3 x P : posadzić, podlać, przykryć ( w sumię wyznaję zasadę 5 x P : posadzić, podlać przykryć, przerwać, przepikować, ale o tym później).


Multum kolorów i wzorów - od góry nasiona słonecznika, cukinii i miesiącznicy.

Od czego zaczynamy?

Ano, od dobrych chęci, rękawiczek ( dla mnie to mus, nie znoszę mieć ziemi na rękach), kilku doniczek/ lub plastikowych/tekturowych tacek na nasionka, wody (polecam w spryskiwaczu), ziemi, mazaka, folii spożywczej i nasionek.  Najlepiej przygodę rozpocząć na balkonie, lub jakiejś powierzchni wygodnej do sprzątania (ja zazwyczaj działam w garażu lub na dworze ). Zaczynamy?

2 komentarze

Na gorąco

Wczoraj zamknęliśmy drzwi za bałaganem, pustymi ścianami i echem odbijającym się od ścian w domu. Poznosiliśmy, popakowaliśmy w kartony, torby. Porobiłam poglądowe zdjęcia "przed", żeby potem móc z przytupem dać zdjęcia "po". Już rozpakowaliśmy się u rodziców - pies jest oszołomiony z radości ( dwa boksery! jezioro! dużo, dużo biegania po polach!),fretki obrażone - miały swój pokój, a teraz muszą gnieździć się w klatce i wychodzić...
11 komentarze

Marzenia jednak się spełniają !

Nieobecność nieobecnością, ale czas zaczynać! :) Zacznijmy po kolei: REMONT: Remont jeszcze nie ruszony - na razie ekipa wybrana, czekamy, aż da znak. Musimy zacząć od rozmowy ze specem, który nam wyburzy ścianę. Jest to sprawa większej wagi, gdyż jest to ściana nośna, do której trzeba zainstalować podciąg. Podciąg miał być drewniany (romantyczna wizja zgadnijcie kogo), będzie metalowy (brutalna rzeczywistość) z obudowaniem...
2 komentarze

Nieobecność

Długo, długo dłuugo mnie tu nie było. Zdecydowanie zbyt dużo było na głowie - trochę łez wzruszenia, trochę smutków, nowy domownik... Podjęliśmy w końcu poważne kroki w stronę remontu. Wracam ze zdwojoną siłą, jeszcze w tym tygodniu...

Behind The Web

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Mój instagram

Instagram
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polecam

Łączna liczba wyświetleń

390,005

Archiwum bloga

Doglovin!

doglovin